poniedziałek, 13 maja 2019

Dzień trzynasty, czyli ups, a lud planuje wojaże do Kołobrzegu

Witam wszystkich śledzących poczynania!

Ups... To jest dobre słowo na ten dzień.
Nie chodziło mi o UPS, ale ok. Obiecałam Weronice wysłać lekcje z dzisiaj, ale sprawdzałam Gdynię i jadłam obiad, więc zapomniałam. Z tego powodu dostała to przed 23. Będzie zła? Możecie obstawiać. 
Na pewno nie macie internetu tak szybkiego jak pan z obrazka, ha! Jeszcze rozmawiałam z Carycą o Krainie Energii. Mam wątpliwości, czy chcę iść na Hyperiona. Boję się jego zapięć, więc postawiłam sobie ultimatum - albo dostaję się na humana dziennikarskiego, albo wychodzę na strachajło. Dyrektorze, nie ulitujesz się? A co do władców. Ükasz dowiedział się o moim zamiłowaniu do niemieckich marszów. Powiedział, że przyjdzie po mnie policja. Czekam. 
Tak, mam Spotifaja na moje marsze. Nikt mi już nie podskoczy, czuję się tak nowocześnie. A banda chce wybyć z Koszalina. Już lecę zrobić prawko! Wróóóóć! Nie masz nawet siedemnastu lat. Figa mogłaby albo Emila, ale nieeee! 
Notkę dedykuję tej oto niecierpliwej osóbce. Pozdrawiam! xD Tak, teraz piszę bloga. Nie, wcale nie zamierzam tego robić przez kolejną godzinę.

Z poważaniem,
Ja


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz