sobota, 25 maja 2019

Dzień dwudziesty piąty, czyli babka, a wojaże są epickie

Witam wszystkich śledzących poczynania!

Wydarzenia, które wydarzyły się tego dnia, bledną w obliczu ostatniego, dużego zwrotu akcji tej doby. Byliśmy na wycieczce w stałym składzie. Akurat śpiewaliśmy Sen Katarzyny II. Jakaś babka się na Nas krzywo patrzyła. Spytaliśmy, czy chce płytę, bo jesteśmy zespołem. Rozmowa doprowadziła do tego, że śpiewaliśmy dla Niej. Chciała także sprzedać cukierasy za piętnaście złotych, ale nie daliśmy się namówić na wątpliwy biznes. Za to może nawet będziemy w internecie na filmie! Zdziwiły mnie Jej nieskromne komentarze. Świeczka dla Jej głupoty, którą strach przytaczać.  W hołdzie Agathcie pola ba obrazki pozostawiam puste jak Jej głowa. A wojaże wszak udane.

Z poważaniem,
Ja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz